Hu, hu ha – dla nas zima nie jest zła.
Pewnego zimowego dnia, a było to 7 lutego, klasy IIIa i IIIb wybrały się na długo wyczekiwany kulig. Pogoda była bardzo zmienna, niebo pochmurne, czasami padał gesty śnieg, a nawet deszcz. Nas to nie zniechęciło i w wesołych nastrojach udaliśmy się do Skorodnego, gdzie p. Grzegorz Rodzynka zorganizował dla nas kulig. Wyruszyliśmy z sanną, po ośnieżonej, nierównej i wyboistej drodze. Czasem, gdy pan przyspieszał głośno piszczeliśmy i krzyczeliśmy. W czasie całego kuligu towarzyszyła nam suczka - Milka, która została naszą ulubienicą. Po powrocie z przejażdżki czekało na nas ognisko, przy którym ogrzaliśmy się i upiekliśmy kiełbaski, chleb i oczywiście „pianki”. Gdy wszyscy mieli już pełne brzuszki, jakoś tak, nie wiadomo skąd, pojawiły się śnieżne kule. Najpierw pojedynczo, a potem coraz więcej. Był to znak, że rozpoczyna się śnieżna bitwa. Najpierw kilkoro dzieci „walczyło” z p. Martą, potem do bitwy na śnieżki przyłączyły się pozostałe dzieci, p. Barbara i p. Agnieszka a nawet p. Józio. Wyczerpani śnieżnymi harcami, zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie i ruszyliśmy w powrotną drogę.
Choć pogoda nam nie dopisała, to zabawa była świetna i kulig będziemy wspominać mile i wesoło.
Opracowała:
Marta Polechońska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz